8/28/2012

Małe sadzenie

Small planting


Jako mieszkanka bloku nie posiadam niestety ogrodu, do którego miałabym stały dostęp, a jako mieszkana parteru nie posiadam nawet balkonu,
który mógłby być jego namiastką. Na szczęście moja mama
ma niewielką działkę za miastem, na której budujemy dom i tam, od czasu do czasu, mogę realizować swoje ogrodnicze ambicje. Choć póki
co są one mocno ograniczone zarówno pod względem miejsca (mogę sadzić tylko tam gdzie nie będzie już wjeżdżał ciężki sprzęt i gdzie teren
nie będzie wyrównywany), jak i pod względem finansowym.

Na początek postanowiłam zagospodarować kilka metrów kwadratowych terenu pod starą śliwą tuż obok furtki. Jesteśmy bardzo przywiązani
do tej 40letniej śliwy i nie chcemy się jej pozbywać, mimo że ta powoli już zamiera.  Kiedyś z pewnością będzie trzeba ją zastąpić innym okazem,
ale póki co chciałam trochę uatrakcyjnić jej najbliższe otoczenie.

W okolicy drzewa rosła już niewielka mikrobiota syberyjska (Microbiota decussata) i posadzony
w ubiegłym roku bukszpan (Buxus sempervirens). Oczyściłam przestrzeń wokół pnia z murawy i chwastów, rozluźniłam lekko glebę i podsypałam ziemią ogrodową. Bezpośrednio przy ścieżce postanowiłam posadzić niebieskawe funkie (Hosta sieboldiana) odmiany Big Daddy. Po drugiej stronie swoje miejsce znalazły przekopane z innej części działki zawilce wielkokwiatowe (Anemone sylvestris), fiołki motylkowate (Viola sororia) odm. Albiflora i kilka paproci (Polystichum setiferum). Bezpośrednio wokół pnia umieściłam barwinki pospolite (Vinca minor), które, mam nadzieję, szybko rozrosną się tworząc zielony kobierzec. Znalazło się też miejsce dla trzmieliny Fortune'a (Euonymus fortunei) odm. Emerald Gaiety. 

Ah, no i miałam w końcu okazję przestestować moje nowe rękawiczki do pracy w ogrodzie, które mimo wdzięcznego wzoru, okazały się o wiele
za delikatne do obsługiwania szpadla czy motyczki i szybko zostały zastąpione bardziej wytrzymałymi 'brzydactwami'.

 
As a resident of an apartment block I unfortunately don't have a garden and additionally as a resident of ground floor I even don't have a balcony,
which could be a substitute for the garden.

Happily, my mom has a small plot outside the city where we're building a house and there, every now and then, I can realize my gardening ambitions.
But for now they (my ambitions) are a little bit limited because of the still ongoing building: it's only small part of land where excavators and trucks won't work anymore and my actions have a purpose. My funds are limited too ;).

At the beginning I decided to manage a few square meters around old plum-tree (near the gate). We really like that 40-years old tree and we don't want cut it out although it's slowly dying. With certainty we'll have to replace it another tree someday, but now I've wanted make it's closest environment more attractive.

Close the tree already grows small siberian microbiota (Microbiota decussata) and planted last year boxwood (Buxus sempervirens). I cleaned of weeds and grass space around the trunk, loosened soil and added compost. Right next to the track I decided to plant bluish hosts (Hosta sieboldiana 'Big Daddy'). Across, place found anemones (Anemone sylvestris), violets (Viola sororia 'Albiflora') and some ferns (Polystichum setiferum). Directly around
the trunk I put periwinkles (Vinca minor) – I hope they quickly make there thick, green carpet. Moreover I also found space for Fortune's spindle (Euonymus fortunei 'Emerald Gaiety').

Oh, and I finally had opportunity to test my brand new gloves for garden work. Unfortunately, even though they have the lovely pattern on them, it became obvious they were absolutely too thin and I had to replace them by stronger and uglier.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz