Dawno mnie tutaj nie było. Nawał nowych obowiązków (staż absolwencki) i pisanie pracy magisterskiej pochłania sporo czasu i energii życiowej, szczególnie gdy chce się każdy tydzień dzielić między Kraków i Warszawę. Do tego wykańczanie domu: malowanie ścian, wybieranie podłóg...
Istny zawrót głowy. Postanowiłam jednak być konsekwentna i publikować do października choć jeden post miesięcznie. Szczególnie, że tylko tutaj mogę pisać tak jak lubię najbardziej. Prace naukowe rządzą się własnymi prawami: słownictwo powinno być precyzyjnie i profesjonalnie, z kolei krótkie publikacje w ogólnopolskich portalach ogrodniczych mają swoje wytyczne... Zdania mają być krótkie i dynamiczne. Z dużą ilością czasowników w trybie dokonanym i najlepiej w formie rozkazującej. Trzeba zapomnieć o wyszukanych epitetach i generalnie pisać tak, jakby grupą docelową były 10latki... Nachalne to bardzo i trochę prostackie. A ja tak lubię zdania podrzędnie złożone!
Jednak ambitnie, prócz praktykowania,
pobyt w stolicy wykorzystać chcę do tego by pozwiedzać
tutejsze parki i ogrody. Wiosną byłam w Łazienkach,
a tym razem odwiedziłam Centrum Chopinowskie w Żelazowej Woli.
a tym razem odwiedziłam Centrum Chopinowskie w Żelazowej Woli.
Centrum Chopinowskie to unowocześniony w 2010
roku obiekt (a raczej zespół obiektów) połączony
z założeniem parkowym, w którym znajduje się dom
urodzenia Chopina. Nowe budynki i park zaprojektowane zostały
przez pracownię Bolesława Stelmacha i trzeba przyznać,
że prezentują się znakomicie. Skala obiektów nie przytłacza
i nie dominuje otoczenia. Wnętrza są jasne, przestronne
i z ciekawymi detalami. Widać ile trudu włożono
w starnne wykończenie. Z kolei dworek znajdujący się
wśród parkowej zieleni pierwotnie był jedynie niepozorną oficyną
– dopiero w latach 30stych XX wieku nadano mu obecny
sielankowy charakter (wszytsko to dzięki staraniom Towarzystwa
Przyjaciół Domu Chopina oraz działającego w Sochaczewie
Komitetu Chopinowskiego). W tym okresie powstało także
modernistyczne założenie parkowe zaprojektowane przez cenionego
wówczas architekta Franciszka Krzywdę-Polkowskiego. Niestety przez
lata zarówno dworek, jak i park niszczały. Obecnie możemy
zwiedzać park po gruntownej rewaloryzacji i dostosowaniu
go do celów muzeum.
3.Widok frontowy fot. bazawiedzy.chopin2010.pl 4.Tył budynku 5.Schody terenowe w otoczeniu funkii 6.Róże 7.Widok na taras, gdzie latem odbywają się koncerty. |
Pochwalić należy także dobór roślin
i ich rozmieszczenie. Zachowano i otoczono opieką
najstarsze drzewa, w dużych grupach posadzono kilkadziesiąt
tysięcy nowych bylin (funkii, paproci, lawendy) tworzących
malownicze plamy barw przy wypielęgnowanych trawnikach.
Całość zachwyca. Jedyny minus jaki
dostrzegłam, to istna plaga komarów, która skutecznie
przyspieszała zwiedzanie parku i uniemożliwiała wypoczynek nad
stawem.
Cena wstępu do
muzeum i parku:
Bilet
normalny: Park
i muzeum 23 zł , Park 7 zł
Bilet ulgowy: Park
i muzeum 14 zł , Park 4 zł