Już po sesji, a nawet po feriach,
więc pora wrócić do życia. W Poznaniu trwa właśnie
Gardenia i choć sama na nią nie dotarłam, mam nadzieję,
że niedługo w Internecie zaroi się od szczegółowych transmisji i chociaż w ten sposób będę mogła nasycić oczy ogrodniczymi nowinkami.
że niedługo w Internecie zaroi się od szczegółowych transmisji i chociaż w ten sposób będę mogła nasycić oczy ogrodniczymi nowinkami.
Na stronie internetowej targów
znalazłam informację, że jednym z tematów dyskusji i warsztatów
będzie „Ogród Marzeń” i uznałam, że podzielę się
z Wami czymś nad czym pracowałam w ostatnim semestrze.
Był to dość swobodny i wyłącznie koncepcyjny projekt
wymarzonego ogrodu.
Takie ćwiczenie na wyobraźnię. Bez żadnych założeń. Bez ograniczeń. Ogród nie musiał być praktyczny. Miał być tylko wyjątkowy.
Takie ćwiczenie na wyobraźnię. Bez żadnych założeń. Bez ograniczeń. Ogród nie musiał być praktyczny. Miał być tylko wyjątkowy.
Moim wymarzonym ogrodem w listopadzie
(uprzedzając domysły: jestem skłonna zmieniać marzenia co
miesiąc, szczególnie te ogrodnicze),
gdy obmyślałam koncept, był ogród leśny: naturalistyczny, przepełniony zielenią i spokojem. Co o nim myślicie?
gdy obmyślałam koncept, był ogród leśny: naturalistyczny, przepełniony zielenią i spokojem. Co o nim myślicie?
P.S. Chciałam podziękować Alicji, autorce bloga skladzikzapomnianychmarzen.blogspot.com za wyróżnienie w ramach The Versatile Blogger. To bardzo miłe. Bloguję jednak bardzo krótko (jeśli liczyć czas w ilości postów) i myślę, że jeszcze nadjedzie czas na „7 faktów o mnie”
i „15(!)
polecanych blogów”. Kiedyś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz